sobota, 8 lutego 2014

,,Kochałam go. Kochałam tak bardzo, że aż bolało."

Tak, wiemy dawno nas tutaj nie było, ale bierzemy się do pracy. Właściwie to Gwenny bierze się do pracy, ale zawsze coś ^.^ Przychodzę do Was z recenzją kolejnej części ,,Akademii Wampirów" czyli ,,Pocałunek cienia".

Tytuł książki: Pocałunek cienia
Oryginalny tytuł: Shadow kiss
Autor: Richelle Mead
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Od czasu walki ze strzygami, Rose nawiedzają ponure myśli, a mało tego...widzi duchy. Duchy próbują jej coś przekazać, ale czy zdążą na czas?
Mało tego, dochodzą jeszcze rozterki miłosne do jednego ze strażników - Dymitra. Rose zdaje sobie sprawę z tego, że nie może go pokochać, ale kto inny jak nie Rose wie, że zasady są po to, aby je łamać?
Na dodatek wspólny wróg Lissy i Rose, Wiktor Daszkow stanie przed sądem, a w kręgach mojorskich napięcie i nie pokój sięgną zenitu. Główna bohaterka stanie przed trudnym wyborem życia, miłości i dwóch
najważniejszych dla niej osób. Pytanie tylko...co wybierze?
Kiedy napisałam Wam, że do poprzedniej części będzie potrzebne opakowanie chusteczek, nie sądziłam, że do ,,Pocałunku cienia" będzie ich potrzeba więcej! Pani Mead ukazała dramat miłości Rose i Dymitra i to w bardzo nieszczęśliwy sposób. Chciałoby się napisać, że jest to wampirza wersja ,,Romea i Julii", ale charakter i zawziętość Rose na to nie pozwala, więc zobaczymy co przyniosą kolejne części :)
Ta część różniła się od pozostałych dwóch. Widać było jakim uczuciem darzą się Rose i Dymitr. To miłość, a nie przyjaźń grała pierwsze skrzypce. Miłość, której coś musiało przeszkodzić...
Mimo, że zakończenie najweselsze nie jest, książka mi się podobała tak jak dwie pozostałe. Brakowało mi troszkę ciętego języczka Rose, ale wszystko inne mi to wynagrodziło.
Nie chcę Wam tutaj spojlerować, bo to nie na tym rzecz polega. Napisze tyle, że musicie to przeczytać, ale tuż obok siebie musicie mieć paczkę chusteczek (jak nie dwie), jednak znając panią Mead w następnych częściach może się dużo zmienić. I mam nadzieje, że na lepsze :)

Ocena: 10/10

Przepraszam, że dawno mnie nie było, ale już biorę się za pisanie recenzji i postaram się je systematycznie dodawać :)
Gwenny

3 komentarze: